Kilka dni temu dostałam zamówienie z Rupieciarni na naszyjnik z czarną różą. Dzisiaj go zawiozę, ale najpierw go pokażę. Przysporzył mi trochę kłopotów, ale sobie poradziłam. Efekt jest całkiem, całkiem. Oby tylko spodobał się osobie, która go zamówiła.
Co prawda na zdjęciu wygląda trochę na niebieskawy, ale w rzeczywistości to głęboka czerń.
Właśnie spojrzałam w okno, znowu pada. Ta pogoda jest dosłownie usypiająca. Najlepszy dowód. Widział ktoś takiego śpiocha?
Wczoraj wieczorem, oglądając po raz enty Amelię, zrobiłam sobie kolejną zakładkę. Użyłam papieru wygranego w Candy. Taka trochę dziecinna, ale za to słodka. Tylko nie za bardzo pasuje do książki, którą obecnie czytam - Mądrość Toskanii. Hmm... następna musi być poważniejsza ;)
Nasze kochane Beziątko! Różyczka jest sliczna:)
OdpowiedzUsuńWitaj.Zapraszam do zabawy "Lubię..." Szczegóły u mnie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuje!musze sie w koncu kiedys za to zabrac,wszystko do filcowania juz lezy u mnie pare lat,sama nie wiem,dlaczego sie jeszcze za to nie zabralam,pamietam ze raz kiedys probowalam i wyszlo mi to takie miekkie i sie wkurzylam,ze mi nie wychodzi,a inni to tak fajnie robia,pozdrawiam i zycze Ci milego dnia:)
OdpowiedzUsuń