środa, 27 kwietnia 2011

Nowy kot

Święta jak zwykle minęły niepostrzeżenie. Najpierw się człowiek namęczy krojąc sałatki, robiąc galaretę i piekąc niezwykłe ilości ciast i ciasteczek, a potem to wszystko znika w mgnieniu oka.

No, ale skoro po świętach to znów zaczynam filcować. Nawet nie macie pojęcia jak mi tego przez te dni brakowało. Wprost nie mogę usiedzieć żeby czegoś nie dziergać, dźgać itd.



On jest turkusowy, a nie cimnoniebieski. Mój monitor jest nieskalibrowany, dlatego nie mogę odpowiadać za kolor zdjęć.

A i jeszcze jedno. Breloczki w końcu dotarły. Oczywiście za późno, ale co tam. Gratisy rzeczywiście dostałam.


Metalowe części oczywiście przeznaczone zostają do filczaków, a te drewniane... może zrobię z nich kolczyki. Może spróbuję decoupage'u?

piątek, 22 kwietnia 2011

Wesołego Alleluja!

Raczej nie zdążę przed świętami dodać nic nowego, dlatego już dziś chciałabym wszystkim Wam, które odwiedzacie mojego bloga życzyć zdrowych, radosnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych.

środa, 20 kwietnia 2011

Zapakowane - poszło w świat

Moje zmówione łańcuszki do breloczków jeszcze nie dotarły. Nie będę pisać jak bardzo jestem wściekła, podobno zostały wysłane wczoraj i dostanę gratisy. Zobaczymy.
No i co ja miałam zrobić? Przeszukałam cały dom w poszukiwaniu takich właśnie elementów. No bo przecież to będą prezenty na Wielkanoc, nie mogłam dłużej czekać. No i znalazłam. Ogołociłam wszystko co się dało. Znalazłam 7 kompletów. I to właściwie nowych, bo nikt tych breloczków nie używał.


No i jeszcze pakieciki magnesów, wyglądają tak. Uwielbiam pakować....





No dobra czas się zabrać za porządki przedświąteczne.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Zielony kot i kwiatowe magnesy

Jak już ostatnio pisałam kupiłam zielona wełnę i miałam ufilcować coś zielonego. Wczoraj był zielony dino, a dzisiaj kot. Strasznie spodobał mi się ten wzór więc pewnie tych kotów jeszcze sporo powstanie :)



Coś blado mi wyszedł na zdjęciach. Początkowo miał być do oddania, ale tak nie zauroczył, że chyba zostanie. Po prostu jest zielony.....

A teraz kwiatki, które filcuję już od jakiegoś czasu. Zrobię z nich magnesy. Już takie kiedyś robiłam, ale te są trzy razy mniejsze.

niedziela, 17 kwietnia 2011

Duuużo Filczaków

Ojej, ale się ostatnio nakłułam! Dostałam zamówienia na siedem breloczków, więc od czterech dni nie wypuszczałam igieł z rąk. Teraz czekam tylko na zamówione łańcuszki i kółeczka. Oby dotarły przed świętami!


poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Sukienka

Dzisiaj coś innego. Moja przyjaciółka poprosiła mnie i moją siostrę o wykonanie sukienki jaką miała Jennifer Lopez w Selenie. El clavel ją uszyła, a ja zajmuję się ozdobieniem jej dżetami.
Nie jest to szczególnie trudne zadanie, najgorzej było rozplanować świecidełka na materiale. Za wzór mam tylko jedno zdjęcie, w dodatku Lopez stoi bokiem. Szczerze kombinowanie jak to zrobić zajęło mi najwięcej czasu. W końcu mnie olśniło, od czego komputer? Ten mój cały kurs grafiki wreszcie się przydał. Odrysowałam sobie kształt i przeniosłam do pewnego programu graficznego. Dalej poszło już szybko. Potem wydrukowałam, wycięłam i zrobiłam w papierze dziurki.


Następnie ołówkiem naniosłam punkciki.


Przy użyciu pęsety nakleiłam 300 dżetów.


Oczywiście zabrakło. Nawet samego stanika nie skończyłam. Ale już zamówiona jest kolejna partia - 1000 sztuk!

Sukienka będzie potrzebna do sesji zdjęciowej. Efekt końcowy na pewno zamieszczę, tylko nie mam pojęcia kiedy to nastąpi.
Acha, przed sobą mam jeszcze "obdżetowanie" czarnego melonika w stylu Charliego Chaplina.
Ale spokojnie na filcowanie też znajduję czas, niebawem wrzucę fotki nowych kotków :)

sobota, 9 kwietnia 2011

Ankieta dla Maniaczek rękodzieła ;)

Moja siostra pisze pracę licencjacką o pasji w życiu człowieka i w związku z tym stworzyła ankietę. Jeśli macie czas to pomóżcie. Szczegóły u El clavel. Z góry dziękujemy za pomoc ;)

piątek, 8 kwietnia 2011

Nowe koty i mój sklep

Złapałam za igły i nie wypuszczam ich z rąk. Filcuję jak szalona, aż mnie ręka boli ;)
No nie jest tak źle. Niedawno dostałam zaproszenie z serwisu Artillo.pl do założenia sklepu. Zawsze mi ciężko się zabrać do takich rzeczy. Zdjęcia obrabiałam kilka razy, potem nie mogłam się zdecydować co wystawić. Ale w końcu pokonałam przeciwności losu i mam sklep o nazwie.... FILCZAKOWO. Jakżeby inaczej ;)
Zatem zapraszam!

A teraz prezentacja najnowszych Filczaków - dwóch Kotów i jednego Pieska.




Chciałam zrobić drugiego łaciatego pieska, wyszedł zupełnie inny. Nie jest łatwo stworzyć dwie identyczne rzeczy. No, ale przynajmniej są unikatowe :)


Na razie to tyle, a że kupiłam dziś jasnozieloną wełnę, pewnie wkrótce powstanie coś zielonego :)

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...