Jak uszyć coś tak małego? Oj ciężko i tylko ręcznie. Przynajmniej w moim przypadku :) Któregoś dnia miałam doła, przeglądając Facebooka znalazłam link do kursu (rosyjskiego) jak uszyć misia mieszczącego się w dłoni. Może to głupie, ale takie dłubanie poprawia mi humor. Szkoda tylko, że nie miałam jakiegoś futerkowego materiału. Z oczami był największy kłopot, bo nie znalazłam odpowiednich koralików. W końcu zrobiłam z ćwieków, pomalowanych czarną farbą akrylową i jeszcze pokrytymi Glossy Accent. No masakra, ale efekt jest.
EDIT :)
Link do przepisu na misia. Dzięki Alu za przypomnienie ;)
sliczniutki jest !!!!
OdpowiedzUsuńZ misiaka prawdziwy słodziak:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny misiaczek :) Ja nie mam cierpliwości do szycia ręcznego + strasznie brzydko mi to wychodzi. Ale Tobie wyszło pięknie :) Takie drobne robótki wielu osobom poprawiają humor :):)
OdpowiedzUsuńJaki to link, bo misiu jest cudowny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Misiak jest przesłodki!
OdpowiedzUsuńSłodziak:) I to wcale nie jest głupie! Mi to też poprawia humor:) Ale to chyba rodzinne:P
OdpowiedzUsuńPrzekochany ten misiak. Pewnie dużo nerwów kosztował :)
OdpowiedzUsuń