Iza mnie zmotywowała. Właśnie spojrzałam na datę ostatniego posta. Dokładnie miesiąc temu! Ojej. Cały czas biegam na kurs grafiki, teraz będę się uczyć projektowania stron internetowych. Chłonę wiedzę jak gąbka i idzie mi całkiem nieźle. No i zaniedbałam Filczakowo, nad czym bardzo boleję.
No dobra, zdaję relację z ostatniego miesiąca. Nie było tak, że się obijałam twórczo. Naszydełkowałam trochę gwiazdek, część poleciała do Kanady. Upiekłam 220 pierniczków na choinkę. Uff... Teraz powoli je lukruję. W międzyczasie dostałam zamówienie na dwie różyczki filcowe. Na pewno było coś jeszcze... Acha robiłam ozdoby na choinkę z makaronu. I przyznam szczerze, że było to ciekawe doświadczenie, aczkolwiek szkoda mi było makaronu :( gdyż jestem jego zagorzałą fanką. I zdecydowanie wolę go jeść :) Pod każą postacią. Ale efekty wyszły niezłe. Jeszcze nie ma zdjęć bo jakoś nie mam pomysłu, a poza tym ciągle jest nieodpowiednie światło i fotki wychodzą nie takie jakbym chciała.
Ostatnio strasznie zaniedbałam filcowanie. Złapałam za szydełko i na razie nie wypuszczam. Zresztą do szydełka to pałam miłością do dawna, a że wygrzebałam sobie całą torbę różnokolorowych włóczek, to na pewno coś powstanie. Na razie mam dwa niedokończone egzemplarze. Może w ciągu miesiąca je skończę :)
A teraz skromna prezentacja:
Najpierw moja duma - PIERNICZKI CHOINKOWE
Teraz Filcowe Różyczki i stary kwiatek, który w końcu komuś przypadł do gustu.
No i jedna maszkarona ;) Księżniczka z makaronu
No nareszcie jesteś:)
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką makaronu:D
Ten kwiatek różowo fioletowy - cudniasty!!!
no i od razu lepiej, wiem, ze blogowej spolecznosci nie porzucilas i ze - co najwazniejsze - kraftujesz mimo, ze sie nie ujawniasz zbyt czesto:), pozdrowionka sniezne :)
OdpowiedzUsuńDzieki dziewczyny. Tworze, tworze ale nie dokumentuje. Ach ten czas. A teraz swieta, to juz wogole.
OdpowiedzUsuńslodziaki :-)
OdpowiedzUsuńNawet ciekawie wyszły te pierniki, ale moje i tak polukrujesz na kolorowo ;p
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieje, że masz barwniki, sztuczne czy naturalne wszystko jedno. Niech żyje prawdziwy lukier!
OdpowiedzUsuńZycze Ci zdrowych i spokojnych swiat:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń