... Antoniego Filczaka, który zgodził się użyczyć swego nazwiska dla tytułu bloga. Antoni jest niedźwiedziem wykonanym z polskiej czesanki już jakieś pół roku temu. To na nim się uczyłam i... połamałam swoje pierwsze igły :) Ma około 8 cm wysokości i robiłam go przez tydzień.
Później powstało jeszcze kilka misiów, głównie breloczków do kluczy. Większość z nich wyruszyła w świat, nie zostawiając po sobie nawet zdjęcia...
Zostały trzy:
i ja mam takiego jednego misia:)
OdpowiedzUsuńtrochę się już sfilcował (hmmm...), ale jest jeszcze na tyle reprezentacyjny, że bardzo chętnie zapozuje do zdjęcia:)
a ja bardzo chętnie fotkę zamieszczę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam