poniedziałek, 24 września 2012

Oto Miś

Dzisiaj znowu miś. Ale nie taki zwyczajny. Miś filcowy. I to pierwszy miś po długiej przerwie. Już zapomniałam jakie to uczucie tak dźgać sobie wełnę, jak się można wyżyć ;)
Nie złamałam żadnej igły, nawet się nie ukłułam. Coś cudownego. A filcowałam oglądając wszystkie cztery odcinki Nad Niemnem. Tyle czasu trwało ufilcowanie miśka. Dostał imię Mufinek, bo się wyjątkowo natrętnie kręcił koło papilotek :) 
Ma trochę wytrzeszcz, ale za to ruszają mu się wszystkie cztery łapki i głowa ;) 



sobota, 22 września 2012

Miś

Jak uszyć coś tak małego? Oj ciężko i tylko ręcznie. Przynajmniej w moim przypadku :) Któregoś dnia miałam doła, przeglądając Facebooka znalazłam link do kursu (rosyjskiego) jak uszyć misia mieszczącego się w dłoni. Może to głupie, ale takie dłubanie poprawia mi humor. Szkoda tylko, że nie miałam jakiegoś futerkowego materiału. Z oczami był największy kłopot, bo nie znalazłam odpowiednich koralików. W końcu zrobiłam z ćwieków, pomalowanych czarną farbą akrylową i jeszcze pokrytymi Glossy Accent. No masakra, ale efekt jest.



EDIT :)
Link do przepisu na misia. Dzięki Alu za przypomnienie ;)

piątek, 21 września 2012

Kolejny album

Żeby iść za ciosem dzisiaj wrzucam następny albumik. Zdjęcia zrobione podczas komunii mojego kuzyna. Na fotkach oprócz mnie, moja siostra i kuzynka Monika.
Do wykonania tego albumu wykorzystałam papiery zakupione na DLWC od Rapakivi. Jestem nimi zachwycona.









czwartek, 20 września 2012

Albumik kąpielowy

Pewnie już o mnie zapomniałyście. Wiem, że dawno się nie odzywałam. Ale już jestem. Dzisiaj pochwalę się albumem, który zrobiłam już dość dawno. Wystawiłam go w jednym z konkursów na tegorocznych DLWC.  Nie wygrał, ale jakieś tam głosy dostał, podobno.

Jest album z pierwszej kąpieli mojej starszej suni. Kto ma psa, to wie, że kąpiel nie należy do przyjemnych rzeczy, niemniej jednak było bardzo wesoło i... mokro.








Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...